Historia pokarmów jest w istocie historią ludzkości i jej wojen. Łatwiej zrozumieć pewne zdarzenia, wiedząc, że król Ludwik XIV przepadał za truskawkami, a Ludwik XV nie mógł przełknąć kawioru od cara Piotra Wielkiego. Z kolei Aleksander Wielki podobno zabraniał swoim żołnierzom żucia liści mięty, gdyż według niego, stawali się zbyt pobudzeni seksualnie, by móc walczyć…
Wielu odkryć nowych potraw dokonali wybitni wodzowie i politycy: Richelieu, Mazarin, Condé, Colbert, Béchamel, Nelson, Fryderyk Wielki. Mnóstwo nowinek gastronomicznych swoje początki miało w technologii wojskowej – np. kocioł do kuchni polowej, to nic innego jak jego cywilny odpowiednik szybkowara. Jednym z pierwszych produktów instant dla wojska była grochówka…
Historia wojen pisana jest zazwyczaj przaśnym językiem statystyk, danych osobowych, dat potyczek i wielkich bitew, typów maszyn i biografiami zwycięskich dowódców.
Zostałem zapytany o to, czy ktoś kiedyś zajmował się wojną widzianą od strony kuchni. I wybaczcie, drogie Czytelniczki spod znaku feminizmu – nie, nie chodzi tu o typowo „kobiece” pojmowanie świata – mężczyźni idą na wojnę, a wy pieczecie im ciastka… Nie, chodziło o to, że skoro zajmuję się historią wojskowości i podobno nieźle gotuję, to może by pasowało połączyć te dwie, jakże łączące się ze sobą, kwestie. Historia wojen widziana nie przez pryzmat chłopięcych wyobrażeń, czy chłodnego oka historycznych wywodów…
Historia wybranych –o, tak lepiej – wojen, przedstawiona nieco inaczej, bo można wymieszać ze sobą dane i statystyki z wspomnieniami, raportami bojowymi, relacjami pisanymi bezpośrednio po walce i przepisami kulinarnymi tak, by otrzymać ten nie zawsze znany obraz wojny – widzianej znad stołu, paczki przesłanej rekonwalescentowi czy wreszcie, tego chyba najprawdziwszego głodu. Głodu, który jest najlepszą z przypraw, który doskwierał w okopach, który zaglądał oczyma wychudłej śmierci w obozach jenieckich czy podczas oblężeń.
– ze wstępu Krzysztofa Mroczkowskiego.

Kuchnia wojskowa to nie tylko „nieśmiertelna zupa grochowa”, ale też wiele innych potraw – trochę zapomnianych w dobie cywilizacyjnego biegu. Ta książka traktuje o tych, którzy walcząc, nie zawsze byli syci. Traktuje o tym, co jedli i jak pewne potrawy wpłynęły na losy cywilizacji.
Książka ta to nie kolejna wiwisekcja poszczególnych bitew, czy kampanii wojennych. To „uczta” z wojną w tle. Okraszona bardzo ważnymi jak dotąd niepublikowanymi wspomnieniami będącymi jak szczypta drogocennego szafranu. Takie ujęcie tematu należy uznać za pionierskie i godne pochwały (…) Autorzy ze znawstwem dostrzegają wiele podobieństw między militarną historią świata, a dziejami kulinariów. Z wielką pasją przedstawili czytelnikom zależności między nimi, szczególnie te, które z pozoru są nie widoczne bądź są mało ostre.
z recenzji dra Marcina Gadochy
w książce można przyjrzeć się sposobowi żywienia tak szeregowych żołnierzy walczących na pierwszych liniach frontów, jak i wielkich strategów czy dowódców znanych z kart historii. Wstrzemięźliwość pokarmowa i niewyszukane gusta smakowe Napoleona czy słabość Hitlera do słodyczy – to tylko niektóre z ciekawostek, jakie autorzy fundują czytelnikom w swojej książce.
Publikacja Mroczkowskiego i Kawy to opowieść o kuchni na wojnie, ale i wojnie widzianej z kuchni, a nierzadko i od kuchni. Stąd pomimo przewrotnego tytułu, na kartach książki znaleźć można liczne opisy sytuacji, w których owego jedzenia najzwyczajniej brakowało.
z recenzji Natalii Pochroń w portalu HistMAG.
Książkę wieńczy garść autentycznych przepisów kulinarnych zebranych i opracowanych przez Leszka Kawę.
O AUTORACH
dr hab. Krzysztof Mroczkowski, zawodowy historyk, wykładowca akademicki i muzealnik.
Leszek Kawa,
kucharz, pasjonat o ogromnej wiedzy kulinarnej. Członek EURO- -TOQUES Polska. Znawca i propagator dawnej polskiej kuchni. Jeden z niewielu znawców wojskowej kuchni historycznej.
Wojna widziana z kuchni… i kuchnia na wojnie. Zajrzyj do środka
Wstęp
Wstęp. Taki na drugie danie…
Rozdział 1.
Wojna i jedzenie – wykład chronologiczny (miejscami)
Rozdział 2.
W kolejce i z tacką – wojna z perspektywy kasyna, kantyny, stołówki
Rozdział 3.
Gulaschkanone i żelazne porcje – obiad na pierwszej linii
Rozdział 4.
„Cicha noc…” – gdy milkną na chwilę wystrzały
Rozdział 5.
Małpy, szczury, trociny, deszczówka... – głód i pragnienie
Rozdział 6.
Gdzie papierosy i chleb były walutą – obozy jenieckie,
kocentracyjne, zesłania
Rozdział 7.
Bo wojenny świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia… – alkohol
Rozdział 8.
Wojenna kuchnia z piekła rodem – antropofagia
Rozdział 9.
„Teraz jest wojna…” – pod okupacją Rozdział 10.
Bo nie zna życia, kto nie jadał w marynarce
Rozdział 11.
Przepisy kuchni wojskowej
Zakończenie
FORMAT: A5 LICZBA STRON: 364 OPRAWA: MIĘKKA ZE SKRZYDEŁKAMI